wtorek, 4 września 2012

Total Recall (2012)

Nowa wersja hitu sprzed 20 lat, która niby bazuje na opowiadaniu Dicka, ale tak na prawdę jest remakiem filmu z Arnoldem. Oczywiście wprowadzono kilka zmian i dodano tonę nowoczesnych efektów specjalnych. Fabuła też się odrobinę różni, Ziemia została niemal całkowicie skażona, a życie istnieje jedynie na terenie Wielkiej Brytanii oraz Australii, która stanowi odpowiednik pierwotnej kolonii na Marsie. Połączenie między obiema strefami poprowadzono przez środek planety super szybką windą, a podróż trwa zaledwie 17 minut. W Anglii żyje uprzywilejowana klasa, zaś w Kolonii wyzyskiwani robotnicy. Niestety rząd planuje przejęcie kontroli nad kolonią i w tym celu przygotował akcję z podwójnym agentem mającym zabić przywódcę ruchu oporu. Konspiracja była tak wielka, że sam agent nie wiedział o swoim prawdziwym pochodzeniu. Uzyskano to odpowiednio modyfikując jego pamięć, niestety podczas fazy ukrycia agenta, gdy jego tożsamość została uśpiona, dochodzi do przypadkowego jej odblokowania w salonie wszczepiania sztucznych wspomnień. Od tej chwili zaczyna się oszałamiający pościg sił rządowych za agentem, który uznaje się za członka ruchu oporu. Ostatecznie udaje mu się spotkać z przywódcą pod pretekstem posiadania danych niezbędnych do unieruchomienia cybernetycznych sił zbrojnych. Spotkanie to jest ukoronowaniem akcji szpiegowskiej, chwilę potem przywódca zostaje zabity przez siły specjalne, a sam agent dowiaduje się, że był częścią ukartowanego spisku. Nie jest jednak w stanie pogodzić się przegraną i zaprogramowaną zdradą, a tym samym z fikcyjnością swej aktualnej tożsamości. Uwalnia się z potrzasku a następnie udaremnia inwazję na kolonię niszcząc windę z oddziałami uderzeniowymi. Zerwanie połączenia oznacza usamodzielnienie się Kolonii i wizję na nową przyszłość.
Film świetny pod względem wizualnym i efektów specjalnych, choć nie pokazali nic czego nie widziałem już w innych filmach, niestety pod względem fabularnym jest już znacznie gorzej, odstaje nawet od swego pierwowzoru z 1990 roku. Fabuła bardziej nastawiona jest na dynamiczne akcje niż na sensowność pojawiania się kolejnych scen. Dodatkowo pełno tu przegięć technicznych, nawet jak na gatunek SF, a największym gniotem pod tym względem jest na pewno idea windy łączącej dwie strefy.
Ocena: 3/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz