Neil Armstrong, w dniu 20 lipca 1969 roku, jako pierwszy człowiek w historii ludzkości, staną na powierzchni Księżyca. Nim jednak do tego doszło Brał udział w eksperymentalnych lotach X-15, którym to wzleciał na wysokość 62 kilometrów, a więc dotknął granicy ziemskiej atmosfery i kosmosu. Potem brał udział w programie Gemini, w którym to z misją Gemini 8 wyszedł na orbitę ziemską i dokonał pierwszego połączenia z innym obiektem. Przygoda ta zakończyła się niemal jego śmiercią, gdy doszło do awarii jednego z silników. Później otarł się o śmierć ponownie, podczas testów lądownika. W końcu, wraz z misją Apollo 11, dociera na powierzchnię Księżyca. Przez te lata jego życie skupia się głównie na pracy, jednak tłem sukcesów zawodowych jest tragedia śmierci malutkiej córeczki oraz praktyczny rozpad uczuciowy małżeństwa, który wiele lat później zakończy się rozwodem.
Film, bazujący na jedynej biografii astronauty, skupia się praktycznie na udziale Armstronga w programie Gemini i Apollo. Dobrze ukazuje jednak jego wyjątkowo introwertyczny charakter, który pozwala mu całkowicie odciąć się od emocji w sytuacjach krytycznych. Cecha ta została w nim dostrzeżona przez kierownictwo projektów i miało prawdopodobnie decydujący wpływ na wybór do misji kosmicznych. Najważniejszym elementem filmu jest oczywiście misja lądowania na Księżycu, którą ukazano w wyjątkowo realistyczny sposób z punktu widzenia samego Neila, czyli bez efektownych wizualizacji zewnętrznych, ale dzięki temu całość zyskała szczególną prawdziwość.
Ocena: 4/5
Film, bazujący na jedynej biografii astronauty, skupia się praktycznie na udziale Armstronga w programie Gemini i Apollo. Dobrze ukazuje jednak jego wyjątkowo introwertyczny charakter, który pozwala mu całkowicie odciąć się od emocji w sytuacjach krytycznych. Cecha ta została w nim dostrzeżona przez kierownictwo projektów i miało prawdopodobnie decydujący wpływ na wybór do misji kosmicznych. Najważniejszym elementem filmu jest oczywiście misja lądowania na Księżycu, którą ukazano w wyjątkowo realistyczny sposób z punktu widzenia samego Neila, czyli bez efektownych wizualizacji zewnętrznych, ale dzięki temu całość zyskała szczególną prawdziwość.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz