piątek, 30 marca 2018

Ghost Stories: White Moon

Nie ma Andrzeja więc tradycyjnie gramy w Duchy :) Poziom trudny uznajemy już za normalny więc od początku jesteśmy maksymalnie skupieni. Pierwsze dwie inkarnacje zabijamy dość łatwo, a duchy odganiamy na bieżąco. Ginie nam kilku wieśniaków, ale się tym nie przejmujemy. Pod koniec rozgrywki, zaczyna być trochę nerwowo, zwłaszcza, gdy wraz z ostatnią inkarnacją pojawia się jeszcze dodatkowa piąta. Na szczęście udaje nam się zabić obie niemal w w tej samej turze i tym samym wygrać rozgrywkę. Końcówka poszła nam wyjątkowo łatwo, więc przez chwilę się zastanawialiśmy, czy przypadkiem nie przeoczyliśmy jakichś reguł ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz