Mimo braku Andrzeja nie gramy w Duchy. Ostatnio Mars przypadł wszystkim do gustu więc gramy póki się nam nie znudzi. Jak się okazuje, to nie Andrzej spowalnia grę, gdyż i tak kończymy praktycznie o północy. Tym razem zwyciężyła Marta, a daleko za nią był Marek (i tak dogonił czołówkę z dalekiego końca) praktycznie razem z Mariuszem oraz ja zamykając listę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz