Takeshi Kovacs to były Emisariusz, który za przestępstwa zostaje skazany na dwieście lat lodówki. Każdy człowiek ma wszczepiony stos, który na bieżąco zapisuje stan mózgu. W przypadku śmierci osoba taka może zostać odrodzona w nowym ciele. Cyfryzacja osobowości pozwala również na błyskawiczne przesyłanie się na dowolne odległości, w tym na inne planety. W taki właśnie sposób Kovacs zostaje sprowadzony na Ziemie, gdzie ma rozwiązać sprawę zabójstwa wiekowego Bancrofta, jednego z najbogatszych ludzi na planecie. Policja uznaje to za samobójstwo, a sam poszkodowany, którego odtworzono z kopii, nie pamięta niczego sprzed dwóch dni. Śledztwo prowadzi detektywa po brudnych zakątkach miasta, gdzie spełniane są najbardziej wyuzdane fantazje klientów. Przez cały czas ktoś nastaje na jego życie, jednak dzięki sztucznie zmodyfikowanemu ciału potrafi się doskonale bronić. Mimo szantażowania i podsuwania fałszywych tropów, w końcu udaje mu się rozwiązać sprawę, a przy okazji uniewinnić kilka osób, które w związku z tym zostały uwięzione. Królowa podziemia Kavahara, ma problemy z jedną z zabitych dziewczyn. Sfałszowano jej klauzulę katolicką, która zabrania wskrzeszania, jednak nowa rezolucja 653 ma pozwolić na powoływanie takich świadków mimo wcześniejszego zakazu. By do tego nie dopuścić, wrabia Bancrofta w zabójstwo prostytutki, ale woli popełnić samobójstwo by w razie przesłuchania niczego nie pamiętać. Ostatecznie Kavahara ginie, a rezolucja zostaje przegłosowana, jednak opinia publiczna nie ma pojęcia o powiązaniu obu spraw. Sam Kovacs powraca do domu, a reszta jego kary zostaje darowana.
Ciekawa koncepcja przyszłości, jednak brakowało mi tu jakiś głębszych przemyśleń filozoficznych nad istotą człowieczeństwa, koncepcją ludzkiej duszy czy choćby dylematem powielenie osobowości i problemem, czy odtworzona osoba jest nadal tym kim była czy też kimś zupełnie nowym z zapasem obcych wspomnień. Ogólnie książka przypomina serię Roboty Asimova. Odrobinę unowocześniona jednak pozbawiona głębi.
Ocena: 4/5
Ciekawa koncepcja przyszłości, jednak brakowało mi tu jakiś głębszych przemyśleń filozoficznych nad istotą człowieczeństwa, koncepcją ludzkiej duszy czy choćby dylematem powielenie osobowości i problemem, czy odtworzona osoba jest nadal tym kim była czy też kimś zupełnie nowym z zapasem obcych wspomnień. Ogólnie książka przypomina serię Roboty Asimova. Odrobinę unowocześniona jednak pozbawiona głębi.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz