Pierwszy dodatek do GTA IV opowiadający o przygodach gangu motocyklistów. Wcielamy się w postać Johnego Klebitza i jak zwykle musimy stawić czoła handlarzom narkotyków, płatnym mordercom i innym szumowinom Librty City. Fabularnie całość łączy się z wcześniejszymi przygodami Nicko Bellica uzupełniając je o nowe wątki oraz wyjaśniając kulisy niektórych zdarzeń. Sam gameplay został poprawiony w aspekcie używania motorów, byle stłuczka nie wytrąca już nas z siodła, choć trochę dziwnie czasami to wygląda, gdy wirujemy wraz z nasza maszyną. Gra jest znacznie krótsza od podstawki ale dostarcza równie różnorodnych wrażeń. Przejście jej zajęło mi tylko niecałe 10 godzin. Poza wątkiem głównym możliwe jest uczestnictwo w wojnach gangów, te jednak są dość schematyczne i monotonne.
Ocena: 4/5
2012.03.24-25 (2 godziny)
Tym razem odwiedzam Liberty City jako Johnny Klebitz prawa ręka przywódcy gangu motocyklowego The Lost. Na początku odbieramy z więzienia naszego szefa Billiego. Następnie odbijamy jego motor przetrzymywany przez gang Angels. Chwilę potem pod naszą siedzibą pojawia się inny gang, który szuka zaczepki. Ruszamy za nimi w pościg przez ulice miasta. Ze swoim obrzynem wystarczy, że podjadę odpowiednio blisko i za jednym razem strącam gościa z motoru. Następnie jedziemy jeszcze do innego gangu, gdzie również zaznaczamy swoją siłę w mieście. W kolejnej akcji wyruszamy pomścić na innym gangu śmierć jednego z naszych braci. Podjeżdżamy pod ich bar i wykurzamy ich ze środka ostrzałem z granatnika. Po wybiciu wszystkich wybiegających wchodzimy do środka i wykańczamy pozostałych. Okazuje się nagle, że cała akcja miała na celu kradzież dużej ilości narkotyków a nie tylko zemstę.
W międzyczasie pomagam Jimiemu ukraść kilka motorów i przewieźć je starą wojskową ciężarówką do pasera. Niestety na miejscu czeka na nas dwóch skorumpowanych policjantów żądając łapówki. Postanawiamy więc z nimi się rozprawić. Prowokujemy ich do pościgu i zaciągamy w zasadzkę, podczas której wybijamy kilkunastu policjantów w cywilu.
Teraz muszę załatwić sprawę sprzedaży zdobytych narkotyków. Wyruszam do znanej dilerki, Elizabet, po drodze słyszę w radio o porachunkach mafii, w której wysadzono w powietrze prywatne mieszkanie i firmę taksówkową, od razu przypomniały mi się przygody Nicko :) Na miejscu spotykam właśnie Nicko Belika, pamiętam tę misję grając nim. Ruszamy wspólnie na spotkanie z kupcem, podczas którego okazuje się, że jest to zasadzka policji. Nicko ucieka po dachu (pamiętam), a ja jako Johnny uciekam dołem. Z trudem wydostaję się wewnętrznymi uliczkami i zdobywam samochód, którym gubię pościg.
2012.03.26 (1 godzina)
Billy telefonicznie zleca mi pomoc zaprzyjaźnionemu politykowi. W ekskluzywnym klubie dla dżentelmenów spotykam Stubbsa, który paradując przede mną nago wyjaśnia mi całą sytuację. Potrzebuje na gwałt pieniędzy na kampanię, albo przegra wybory. Kasę może dostać ze spadku po wuju. Moim zadaniem jest sfabrykowanie zamachu terrorystycznego na lądujący helikopter wujka. Podjeżdżam motorem pod samo lądowisko i ładuję w helikopter z otrzymanego RPG, następnie uciekam z lotniska i gubię pościg policji.
W trackie drogi powrotnej otrzymuję telefon od przyjaciółki Ashley, która wpadła w jakieś kłopoty i prosi mnie o ratunek. Na miejscu okazuj się, że jest przetrzymywana przez gang narkotykowy. Rozwalam wszystkich gnojków i zabieram dziewczynę do domu.
2012.03.27 (3 godziny)
Stubbs, znowu półnagi polityk, zleca mi odbicie autobusu z kilkoma więźniami. Na teren aresztu wjeżdżam bez problemu przejętym radiowozem, a następnie przejmuję autobus. To była to prostsza część zadania, teraz muszę zgubić pościg jadąc wolnym i mułowatym pojazdem, równie dobrze mógłbym uciekać wozem z węglem. Na siłę przebijam się przez ścigające mnie radiowozy na autostradę i na długim prostym odcinku gubię policję. Pasażerów odwożę na nabrzeże, gdzie zabiera ich łódź.
Ze skradzionymi narkotykami są same problemy. W końcu Billy zgadza się by odsprzedać je prawowitym właścicielom czyli chińczykom. Na miejscu Billy ze swym przydupasem zostają pilnować tyłów, a ja z Jimmiem ruszam na spotkanie. Oczywiście chinole nie chcą płacić i pod ostrzałem zabierają nam towar. W pościgu przez budynek w budowie rozwalam kilkunastu gangsterów, by na koniec być świadkiem jak na ulicy policja aresztuje Billiego, który mnie oskarża o zdradę. To samo twierdzi potem jego przydupas Brian. W gangu dochodzi do podziału.
W międzyczasie wraz z Jimmiem załatwiam boby, którymi mam zamiar rozwalić trzy furgonetki gangu Angels of Death. Niestety bomby do niczego się nie nadają, podczas jazdy można je jedynie rzucać na ziemię, gdzie wybuchają po kilku sekundach. Wycelowanie w jadący za mną pojazd, a do tego co chwila skręcający graniczy z cudem. Rozwalam więc ich standardowo z broni, żeby rozbić jedną furgonetkę taranem musiałem zniszczyć trzy terenowe hammery.
Z moimi braćmi jedziemy na spotkanie z Brianem by wyjaśnić sprawę. Niestety na miejscu okazuje się, że głupek chce nas wyeliminować i nasłał zbuntowanych członków gangu. Po wybiciu większości reszta ucieka motorami i rozwalamy ich w pościgu. Niestety nie ma tu Briana.
Miejsce przebywania Briana zdradza mi Ray Boccino, koleś z restauracji, którego potem rozwali Nicko :) Jadę samotnie do domu Billiego i rozwalam tam kolejnych członków oraz samego Briana, po czym przejmuję chatę. Jak to skomentował Johnny nie potrzebujemy w gangu członków tylko braci.
2012.03.30-31 (5 godzin)
Pora na kilka misji dla Elizabeta. Na początku, wraz z kilkoma jej kolesiami, przygotowujemy pułapkę na rogatce zjazdowej z autostrady. Zatrzymujemy furgonetkę z narkotykami oraz jej obstawę, a następnie otwieramy ogień, chwile potem przejmujemy samochód i ukrywamy go w garażu.
Kolejna przysługa, to odebranie z lotniska Marty, która przyleciała jako muł z narkotykami w żołądku. Niestety na miejscu jestem świadkiem jej aresztowania, odbijam więc dziewczynę, odpieram atak kilku radiowozów i helikoptera policji, a następnie uciekam z Martą z lotniska i gubię pościg.
Na koniec mam być obstawą podczas transakcji sprzedaży narkotyków. Oczywiście kupiec zaczyna cwaniakować i rozpoczyna się krótka strzelanina, która ściąga nam na kark mnóstwo policji. Mój motor ulega uszkodzeniu więc wsiadam na tylne siedzenie jednego z kolesi i ostrzeliwuję pościg. Jedna z fajniejszych misji, podczas której zniszczyłem kilkanaście radiowozów.
Ray Boccino daj mi zlecenie odbicia paczki z diamentami, która pojawiła się w porcie. Trafiamy akurat na transakcję, podczas której dwóch gejów chce kupić drogocenne kamienie za 2 miliony dolarów. Przerywamy transakcję i ruszamy za uciekającym towarem, by w końcu go przejąć. Na koniec rozwożę towar po kilku śmietnikach skąd ma być zebrany przez ludzi Raya. Potem Nicko będzie jeździł ze śmieciarzami i je zbierał :)
W kolejnej misji pomagam ruskiej mafii porwać Romana Bellica i dostarczyć go do starego magazynu. Nicko wpadnie tu niedługo i wszystkich wybije ;)
W końcu trafiam do muzeum jako obstawa Nicko podczas wymiany diamentów na forsę. Gdy rozpoczyna się strzelanina zabieram kasę i przebijam się do wyjścia, krótszą drogą niż Nicko. Wkurzony Ray posądza mnie o zabranie pieniędzy więc porywa mojego kumpla Jima. Odbijam go jednak chwilę potem muszę stawić czoła kilku grupom płatnych zabójców, którzy dostali zlecenie na moją głowę. Udaj mi się ich wyeliminować niestety Jim zostaje zabity.
Na koniec odwiedza mnie Subbs, który twierdzi, że nie muszę się już przejmować Rayem (pewnie rozwaliłem go na stacji jako Nicko), a także z racji wcześniejszych przysług informuje mnie, że Billy w więzieniu dogada się z glinami i ma zamiar sypać. Zwołuję chłopaków i urządzamy najazd na więzienie. Wybijamy kolejnych strażników oraz posiłki oddziałów specjalnych. Na koniec dokonuje egzekucji Billa. Po powrocie do klubu okazuj się, że jest całkowicie zniszczony, puszczamy więc go z dymem i przenosimy do nowej siedziby.
Podczas napisów końcowych, widzimy z lotu ptaka, kilka najciekawszych akcji, w jakich brał udział Nicko Bellic i Johny Klebitz.
Jak się okazuje, ta gra ma beznadziejną walkę, system osłon oraz celowanie, nie nadaje się na PC. Całe GTA 4 (ok, w geja nie grałem, ale nie oczekuję revelations) to miszmasz nie wiadomo czego, ani pojeździsz, ani postrzelasz, ani to realistyczne ani fantastyczne, trochę story, najlepiej wychodzi serfowanie po sieci i granie w knajpie w rzutki i bilarda. Come on, gdzie jest San Andreas? Phy.
OdpowiedzUsuń