czwartek, 6 października 2016

Upadek Hyperiona - Dan Simmons

Pielgrzymi dotarli do Grobowców, jednak nie widzą co dalej mają robić. Przeszukują kolejne budowle, ale nie znajdują nic interesującego. Dopiero, gdy któryś z podróżników oddzieli się od reszty grupy, staje się celem ataku Chyżwara. Przywódczyni Hegemonii wie na bieżąco o wszystkich wydarzeniach dzięki snom drugiego cybryda, stworzonego na podstawie tożsamości Keatsa. W miarę rozwoju fabuły dowiadujemy się, że Chyżwar jest tworem TechnoCentrum, a raczej Najwyższej Inteligencji, uosobienia Boga stworzonego przez sztuczne inteligencje. NI chce odnaleźć Boga ludzi. W tym celu stworzono idealną kopię Ziemi, a Chyżwar ma spowodować tak wielkie cierpienie by sprowokować Boga do objawienia się. Intruzi wciąż toczą walkę o Hyperion i zaczynają osiągać przewagę. Dosyłanie kolejnych posiłków osłabia osłonę pozostałych planet. Zostaje to wykorzystane i nagle w pobliżu światów należących do Centrum pojawiają się floty agresorów, które zaczynają całkowite niszczenie życia na planetach. Wkrótce okazuje się, że za ataki nie są odpowiedzialni Intruzi, a właśnie TechnoCentrum, które chce zniszczyć ludzkość. W tym celu udostępnili Hegemonii nową broń, która potrafi zabić wszystko w promieniu kilku lat świetlnych. Co więcej odkryte zostaje umiejscowienie TechnoCentrum, co było dotychczas największą tajemnicą. Wszystkie SI żyją w Pustce, przestrzeni przez którą przechodzą połączenia transporterów, i dzięki którym podróże między planetami zajmują ułamek sekundy. Gdy przywódczyni Hegemonii uzyskuje prawdziwy obraz sytuacji, rozkazuje jednocześnie zniszczyć wszystkie bramy transportowe, a jednocześnie wysyła statek z nową bronią, która zostaje odpalona dokładnie w momencie, gdy statek znajduje się w Pustce. Chwilę potem ustają ataki na planety Centrum, a Intruzi zawierają rozejm z Hegemonią. Niestety podróże między planetami są możliwe, od teraz, tylko na pokładach statków z prędkością podświetlną, a to oznacza okres co najmniej kilku lat. W tym samym momencie również Chyżwar przestaje istnieć i rozpada się jak szklany posąg.
Niesamowita opowieść, choć momentami bardzo zagmatwana i nie do końca wyjaśniona. Nie wiadomo, na przykład, co stało się z TechnoCentrum. Mam nadzieję, że wątek ten zostanie podjęty w kolejnych tomach.
Ocena: 5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz