czwartek, 23 października 2014

The Angriest Man in Brooklyn

Znerwicowany adwokat dowiaduje się, że ma tętniaka mózgu, jednak poprzez swą natarczywość doprowadza do gniewu panią doktor, która w złości mówi, że zostało mu 90 minut życia. Mimo, że wie o przypadkowości tej diagnozy dochodzi do wniosku, że i tak niedługo umrze, a 90 minut może być rzeczywistym czasem jaki mu pozostał. Postanawia pogodzić się z żoną i synem, jednak wszystko sprzeciwia się wobec tych planów. W poszukiwanie za nim rusza pani doktor ogarnięta wyrzutami sumienia oraz brat adwokata. Dopiero, gdy bliscy dowiadują się o bliskim końcu są gotowi na chwilę refleksji i docenienie chęci pogodzenia się. Ostatecznie odrzucony przez wszystkich adwokat rzuca się z mostu, na szczęście udaje mu się przeżyć upadek. Wyłowiony przez panią doktor spotyka się w końcu synem i wraca do szpitala. Tu spędza jeszcze osiem dni życia, przez które bezustannie jest przy nim cała rodzina i ostatecznie odchodzi pogodzony ze wszystkimi.
Film trochę przerysowany, ale to w końcu komedia. Najważniejsze co udało się w nim uchwycić to kwestia ulotności czasu i życia oraz notoryczne zaniedbywanie przez ludzi tego co w nim najważniejsze, przywiązywanie uwagi do rzeczy błahych.
Ocena: 3/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz