Trójmasztowiec wielorybniczy Sant-Enoch, wyrusza z Havru na Pacyfik by przez kolejne dwa lub trzy lata łowić wieloryby i pozyskiwać z nich cenny olej. Początek sezonu mają bardzo pomyślny i nawet korzystanie sprzedają prawie pełne ładownie w Vancouver by kontynuować pracę na Morzu Ochockim. Od tego momentu zauważają jednak znaczy spadek ilości waleni, a wręcz znajdują martwe sztuki z poważnymi ranami po walce. Pokładowy bednarz bezustannie raczy wszystkich opowieściami o gigantycznym wężu morskim, ale nikt początkowo nie daje mu wiary. W końcu załoga jest świadkiem zatopienia brytyjskiej jednostki przez nagłe wybrzuszenie wody, a niedługo potem ich okręt zostaje rzucony na mieliznę i porwany przez wielką falę. Załoga porzuca zdruzgotany statek daleko na północy skąd muszą wracać drogą lądową, a udaje im się przeżyć tylko dzięki przypadkowemu spotkaniu innego wielorybnika. Po wszystkim kapitan Sant-Enocha twierdzi, że doświadczyli zjawiska wywołanego przez podwodny wybuch wulkanu lub ruch tektoniczny, ale bednarz oraz reszta załogi wierzy, że zaatakował ich wąż morski.
Nietypowa powieść jak na Verne, gdyż jest to w sumie klasyczna historia żeglarska jedynie z delikatną sugestią czegoś nadnaturalnego.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz