Bogini Taweret wita zmarłe dusze i waży ich serca. Waga waha się jednak nieustannie co oznacza, że Marc i Steven muszą rozliczyć się najpierw ze swego minionego życia. Obaj zaglądają do różnych wspomnień i w końcu Steven odkrywa, że Marc miał młodszego brata, ale zginął w wypadku jako dziecko. Matka zawsze obwiniała starszego syna i znęcała się nad nim fizycznie. By odgrodzić się od tej traumy wykształcił w sobie alternatywną osobowość Stevena Granta, który miał strzec w nim dziecięcej niewinności. Jako dorosły opuszcza dom i staje się najemnikiem, a kolejne ze wspomnień pokazuje, że dokonał masakry niewinnych ludzi, w tym ojca Layly. Potem chciał popełnić samobójstwo w ruinach świątyni Khonshu. Starożytny bóg zaproponował mu jednak układ. W zamian za służbę obiecuje uleczenie zbolałej duszy. Po powrocie do Taweret okazuje się, że w zaświatach panuje chaos, gdyż ktoś w świecie żywych wysyła tu dusze bez osądzenia. Do tego szalki wciąż się nie wyrównały i dopiero, gdy potępione dusze porywają Stevena, Marc może przejśc przez wrota Ozyrysa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz