Kapitan Raginis otrzymuje rozkaz obrony wąskiego odcinka bagien wokół Wizny, a bunkier dowodzenia umiejscowiony jest na Górze Strękowej. Do swej dyspozycji ma około 700 żołnierzy uzbrojonych głównie lekko w kilka ciężkich karabinów maszynowych oraz oraz dosłownie dwadzieścia nabojów do karabinów przeciwpancernych. Bunkry i umocnienia nie zostały ukończone i brak w nich podstawowego wyposażenia do wentylacji i zabezpieczenia. 7 września miejscowości po drugiej stronie Narwi, w tym sama Wizna, zostają zajęte przez silne oddziały niemieckie dowodzone przez Hainza Guderiana, w skład których wchodzą dwie dywizje pancerne i dwie dywizje zmotoryzowanej piechoty. Nie są jednak w stanie z marszu pokonać rzeki, gdyż jedyny most zostaje wysadzony, a budowa przeprawy jest notorycznie nękana przez polską artylerię. Mimo wszystko Niemcy tworzą przyczółek po drugiej stronie Narwi skąd dokonują wypadów na polskie umocnienia. 8 września zniszczone zostają najbliższe umocnienia w Grądach, a 9 września kolejne w Giełczynie i Malaszewie. Główny bunkier w Kurpikach z Raginisem broni się nadal i dopiero niemiecki szantaż wymordowania jeńców zmusza dowódcę do poddania. Ma to miejsce 10 września, ale sam Raginis wysadza się granatem po opuszczeniu schronu przez ostatnich żołnierzy. Dzięki bohaterskiej postawie dowódcy oraz podległych mu żołnierzy niemiecka pancerna szpica wstrzymywana jest przez cztery dni co daje Polakom czas na wycofanie wojsk pod Warszawę i zorganizowanie tam obrony. Nie należy jednak przeceniać siły polskich oddziałów i dysproporcji w stosunku do sił niemieckich ocenianych jako 40:1, gdyż Guderian nie mógł wykorzystać całych sił ze względu na bagnisty teren otaczający polskie umocnienia.
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz