Podczas spotkania komisji Jimmy nie zaprzecza swym wykroczeniom, ale skupia się na swej nieustannej pomocy bratu, którego usilnie przedstawia jako osobę chorą psychicznie. Ostatecznie udowadnia to wykazując, że przez cały czas siedział, z podrzuconą mu potajemnie, baterią i nie reagował. W rezultacie jego zeznania przeciw Jimmiemu stają się o wiele mniej wiarygodne, a cała sprawa przyjmuje raczej obraz kłótni rodzinnej niż sprawy karnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz