Wróciliśmy do Pathfindera, ciekawe na jak długo. Mariusz z nami nie grał, wymigał się niby złym samopoczuciem... Rozgrywamy scenariusz, w którym mamy zabić trzech czarnoksiężników. Ułatwieniem jest to, że po pokonaniu nie uciekają a ich karty odkładane są od razu na bok. Udaje nam się ich pokonać mimo, że zastosowaliśmy dodatkowe utrudnienia. Do siły każdego potwora dodajemy aktualny poziom przygody, czyli w tym przypadku 5 oraz tylko jedna osoba może nas wspomóc błogosławieństwem podczas testu. W rezultacie kończymy grę dopiero na kilka tur przed końcem i zostawiamy niezamknięte dwie lokacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz