Andrzej doprowadza nas do grobowca Finegana. Na miejscu, dwoje staruszków tworzy zabezpieczenia mające uniemożliwić profanację grobu. Jest jednak bardzo przyjacielski i z przyjemnością oprowadza nas po placu budowy. Twierdzi również, że był towarzyszem samego Finegana. Gdy docieramy do sarkofagu, wizja którą miałem jakiś czas temu zaczyna się wypełniać. Miejsce jest to samo. Przekazuję części artefaktu Brynn, a ta bez problemu składa go, kładzie na nagrobku, a ten otwiera się. W środku jest szkielet oraz miecz i tarcza, które podnieść jest w stanie tylko złodziejka. Tylko ona słyszy też słowa wypowiedziane przez zmarłego. Nie rozumie ich, ale powtarzając je na głos, pozwala mi je zapisać. Rozpoznaję język, to mowa Upadłych Elfów z północy, ale niestety nie znam go. Nim sarkofag się otworzył, staruszek, który nas tu sprowadził wyzionął ducha i zamienił się w pył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz