Z racji, że Andrzej znowu nie mógł przyjechać, zagraliśmy w planszówkę cooperativa :) Gra jest dość trudna i wymaga przemyślanej strategii. Dawno już w nią nie graliśmy i praktycznie jesteśmy początkujący. Wynik był więc do przewidzenia. Radziliśmy sobie przeciętnie, a duchów z każdą turą przybywało, no i w końcu zabiły postać Marty, a następnie nawiedziły trzy części wioski co jest równoznaczne z przegraną. Następnym razem walkę na serio trzeba zaczynać od pierwszej rundy, a my je straciliśmy na nie do końca przemyślane ruchy.
Dziś na zdjęciu, wyjątkowo, również Marek i Marta :)
Dziś na zdjęciu, wyjątkowo, również Marek i Marta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz