Genialna, w swej prostocie, gra logiczna z elementami zręcznościowymi oraz z niebanalną fabułą. Jest to kontynuacja pierwszej części wzbogacona o kilka nowych elementów takich jak katapulty, świetlne mosty i ściany, grawitacyjne korytarze oraz trzy żele które zwiększają szybkość oraz wyskok, a także pozwalają ustawiać portale na oblanych nim powierzchniach.
Mamy możliwość pokierowania tą samą bohaterką, którą poznaliśmy w pierwszej części, a może jest to jej klon. Znowu znajdujemy się w ośrodku i poddani zostajemy hibernacji, jednak w wyniku eksplozji z końca pierwszej części sen trwa kilkadziesiąt lat. Po ponownym przebudzeniu nasz przewodnik prowadzi nas przez zniszczone przez czas pomieszczenia aż do komory centralnego komputera, który (która) przez przypadek zostaje ponownie włączony. Ponownie zaczyna się ucieczka przez kolejne komnaty testowe, by w końcu zamienić miejscami przewodnika z komputerem centralnym. Dowiadujemy się wówczas, że jest to moduł, który miał za zadanie zajmować główny komputer bezsensownymi pomysłami, a teraz doprowadza cały system do samodestrukcji. Jednocześnie docieramy na samo dno kompleksu, gdzie znajdują się pomieszczenia z początków działania ośrodka. W podróży ku górze odnajdujemy ponownie umysł centralnego komputera i nosimy go zamontowanego na ziemniaku jako źródło energii. W końcowej konfrontacji odbywamy walkę odwrotną do tej z pierwszej części, gdy to odłączaliśmy kolejne moduły decyzyjne, teraz podłączamy idiotyczne moduły ogłupiające system. Na koniec tworzymy portal na Księżycu dzięki czemu początkowy przewodnik zostaje wyssany w kosmos, centralny komputer odzyskuje panowanie nad kompleksem i ratuje nam życie po czym wypuszcza na wolność, chyba ;)
Niewątpliwie wielkim atutem całej gry są prześmieszne monologi przewodnika oraz jego słowne potyczki z centralnym komputerem. Akcja jest dość wartka i bardzo dynamiczna w momentach ucieczek. Przejście całej gry zajęło mi około 7 godzin, dzięki czemu nie ma się wrażenia znudzenia, a wręcz niedosyt, który pozostawia głód kontynuacji.
Ocena: 4/5
Mamy możliwość pokierowania tą samą bohaterką, którą poznaliśmy w pierwszej części, a może jest to jej klon. Znowu znajdujemy się w ośrodku i poddani zostajemy hibernacji, jednak w wyniku eksplozji z końca pierwszej części sen trwa kilkadziesiąt lat. Po ponownym przebudzeniu nasz przewodnik prowadzi nas przez zniszczone przez czas pomieszczenia aż do komory centralnego komputera, który (która) przez przypadek zostaje ponownie włączony. Ponownie zaczyna się ucieczka przez kolejne komnaty testowe, by w końcu zamienić miejscami przewodnika z komputerem centralnym. Dowiadujemy się wówczas, że jest to moduł, który miał za zadanie zajmować główny komputer bezsensownymi pomysłami, a teraz doprowadza cały system do samodestrukcji. Jednocześnie docieramy na samo dno kompleksu, gdzie znajdują się pomieszczenia z początków działania ośrodka. W podróży ku górze odnajdujemy ponownie umysł centralnego komputera i nosimy go zamontowanego na ziemniaku jako źródło energii. W końcowej konfrontacji odbywamy walkę odwrotną do tej z pierwszej części, gdy to odłączaliśmy kolejne moduły decyzyjne, teraz podłączamy idiotyczne moduły ogłupiające system. Na koniec tworzymy portal na Księżycu dzięki czemu początkowy przewodnik zostaje wyssany w kosmos, centralny komputer odzyskuje panowanie nad kompleksem i ratuje nam życie po czym wypuszcza na wolność, chyba ;)
Niewątpliwie wielkim atutem całej gry są prześmieszne monologi przewodnika oraz jego słowne potyczki z centralnym komputerem. Akcja jest dość wartka i bardzo dynamiczna w momentach ucieczek. Przejście całej gry zajęło mi około 7 godzin, dzięki czemu nie ma się wrażenia znudzenia, a wręcz niedosyt, który pozostawia głód kontynuacji.
Ocena: 4/5
4 to zdecydowanie zbyt niska ocena. W mojej skali 4 to "warto zagrać", a 5 "trzeba zagrać". No więc w tę grę trzeba zagrać, stąd bezwzględnie zasługuje ona na 5. :-)
OdpowiedzUsuńJest to przykład jak świetnie można połączyć fabułę i gameplay, tak że żadne nie jest poszkodowane, ani nic nie sprawia wrażenia "doklejonego na siłę" (co zdarza się w innych grach, gdy filmiki to tylko wklejone pomiędzy levele przerywniki). Bardzo dopracowana i satysfakcjonująca gra. Do tego sam setting wygląda niezwykle interesująco i dużą przyjemność sprawia jego odkrywanie (co cenię w grach).
Jedyny zarzut, jaki mógłbym mieć, to: zbyt łatwa. Jedynka miała hard mode, który poddawał testowi nasze szare komórki, szkoda, że ta nie przetrzepała ich w równym stopniu. Ale Valve zapowiada darmowe dodatki (jeden już jest) z kolejnymi wyzwaniami, więc nic straconego.
W tym rzecz, gra jest bardzo fajna, miła ale również bardzo prosta i prócz zachytu nad fabułą nie wzbudza specjalnie żadnych dodatkowych emocji. Owszem satysfakcja z rozwiązywania zagadek jest duża, ale brak tu presji czasu czy też wyśrubowanych zdolności manualnych. Poziomy przechodzi się na spokojnie i nie odczuwa się strachu przed śmiertlanym niebezpieczeństwem ze strony sztucznej inteligencji.
OdpowiedzUsuńPoziom trudności nie jest dla mnie problemem, jeśli nie obniża satysfakcji, a tym razem nie obniża. Setting, postaci, pomysły, dopracowanie - wszystko na najwyższym poziomie, więc czegóż chcieć więcej? :-D BTW: ma też całkiem fajny tryb coop, ale w to zawsze wolałem grać w split-screenie, a nie przez sieć, więc PC w tym wypadku odpada.
OdpowiedzUsuńO bohaterach coopa jest nawet wzmianka w mainstream-ie ;) Niestety nie miałem mozliwości zagrania w niego...
OdpowiedzUsuńPonawiam zatem to, co pisałem w sprawie Gears of War 2 - jeśli nie boisz się gry na padzie, zapraszam na sesję coopa. :-)
OdpowiedzUsuń