Cała grupa powraca do obozu wraz z pojmanym trenerem i tu urządza mu proces o podpalenie domu z zamiarem ich uśmiercenia. Mężczyzna do niczego się nie przyznaje i w sumie nie przedstawia mu się żądnych konkretnych dowodów, poza tym, że mógł to zrobić. Następujące po procesie głosowanie nie rozstrzyga o jego winie, ale jest powtarzane wielokrotnie i w końcu, pod presją bardziej charyzmatycznych dziewczyn, orzeknięta zostaje jego wina.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz