Giti rodzi syna, ale nachalność sponsorki imienia zraża ją i prosi męża o zrezygnowanie z umowy. Mężczyzna zainwestował już jednak zdobyte pieniądze i ostatecznie, mimo obietnicy danej żonie, nazywa syna po zmarłym obcym. W tym samym czasie Nukhem prosi brata o pomoc w znalezieniu męża dla swej córki Libbi. Zorganizowane zostaje spotkanie, ale dziewczyna uznaje je za skrajnie nudne i stwierdza, że o wiele lepiej czuje się w towarzystwie Akivy. Spędza z nim sporo czasu i razem chodzą po galeriach sztuki, gdzie chłopak próbuje wystawić swoje dzieła. Mimo pierwszych niepowodzeń, za radą jednego z marszandów, tworzy obraz z głębi serca, który zostaje przyjęty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz