piątek, 4 sierpnia 2017

Grand Theft Auto V

Fabuła ma ponownie miejsce w San Andreas, jest tu nawet to samo miejsce, które było domem głównego bohatera GTA San Andreas. Tym razem mamy jednak do dyspozycji nie jednego, a trzech bohaterów. Michael i Trevor znają się z dawnych czasów, gdy wspólnie napadali na banki. Po jednej z takich akcji Trevor musiał się ukrywać z łupem, a Michael został aresztowany, poszedł jednak na ugodę i objęto go programem ochrony świadków. Teraz obaj spotykają się ponownie i nie do końca jest to przyjacielskie spotkanie. Michael spotyka wcześniej Franklina, czarnoskórego drobnego przestępcę, który pomaga mu w tarapatach. Wszystko zaczyna się niewinnie od niewiernej żony, a kończy na konieczności spłacenia mafioza. Wszyscy trzej ponownie zaczynają organizować napady, a ich ostatnim skokiem jest kradzież złota z budynku rezerw narodowych. W międzyczasie muszą uporać się ze swoją przeszłością oraz wywiązać z danych zobowiązań. Na koniec Franklin ma do wyboru zabicie obu przyjaciół lub wspólnego rozprawienia się ze wszystkimi napotkanymi wrogami.
By ukończyć grę w 100%, prócz 69 misji fabularnych trzeba jeszcze ukończyć wiele misji pobocznych. Są tu zarówno zlecenia od napotkanych NPC-ów jak i tak przyziemne czynności jak gra w rzutki lub wyjście do kina z przyjacielem. Misji jest naprawdę sporo: poszukiwanie odpadów w batyskafie, skompletowanie fragmentów łodzi podwodnej w stroju nurka, zebranie części UFO, odnalezienie fragmentów listu seryjnego mordercy, loty pod mostami i między budynkami, skoki na spadochronie, wyścigi uliczne, morskie i terenowe, triatlony (pływanie, bieg i jazda rowerem), strzelnica, golf, tenis, rzutki... Ukończenie gry w 100% zajęło mi 89 godzin, ale były to bardzo satysfakcjonujący czas, choć misje fabularne uważam za znacznie prostsze niż we wcześniejszych odsłonach serii, zdecydowaną większość dało się przejść już za pierwszym razem. 
Ocena: 5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz