środa, 9 października 2013

Upiór w operze

Musical inscenizowany według najsłynniejszej wersji spektaklu. Fabuła jest dość banalna. W teatrze mieszka tajemniczy mężczyzna, okaleczony na twarzy, który kocha operę i uważa się za prawdziwego właściciela przybytku. Potajemnie szkoli jedną z tancerek, która w rezultacie staje się największą śpiewaczką. Niestety nieustępliwe stanowisko dyrekcji owocuje kolejnymi akcjami odwetowymi upiora. Ostatecznie młoda prima dona musi wybierać kogo kocha najbardziej i zamiast oszpeconego mistrza wybiera młodego hrabiego. Osamotniony upiór w rozpaczy odchodzi.
Całe przedstawienie, zgodnie z gatunkiem, jest śpiewane, nawet kwestie mówione, a do tego jest wiele utworów muzycznych z kilkoma popisówkami głównych aktorów. Nie jestem fanem tego typu muzyki, ale ogólnie oglądało się to dość przyjemnie. Największe wrażenie robiła bardzo efektowna scenografia oraz stroje. No i oczywiście świadomość, że wszystko rozgrywa się na żywo :)
Ocena: 4/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz