Jak to zwykle w przypadku filmów Woodiego Allena, 'Zakochani w Rzymie' jest opowieścią wielowątkową, przy czym poszczególne wątki łączy jedynie miejsce, a więc sam Rzym oraz lekko surrealistyczne podejście do rzeczywistości.
Mamy tu więc historię bogatego architekta (Alec Baldwin), który przypomina sobie lata młodości spędzone w Wiecznym Mieście. Podczas spaceru spotyka młodego studenta, który ma dylemat miłosny będąc jednocześnie zakochany w swojej dziewczynie oraz jej koleżance. Tak na prawdę okazuje się jednak, że losy chłopaka są wspomnieniami architekta, który próbuje jeszcze raz przeżyć chwile młodości.
Inny wątek dotyczy zwykłego urzędnika (Roberto Benigni), który bez żadnego uzasadnienia staje się idolem mediów. Ludzie chcą wiedzieć o nim wszystko, co jadł na śniadanie, jaką bieliznę nosi, co myśli o pogodzie. Jest to parodia pseudo gwiazd, celebrytów, znanych z tego, że są znani. Tak samo jak nagle stał się sławny, jego pięć minut przemija, gdy media zaczynają interesować się innym przypadkowym przechodniem.
Historia młodej, włoskiej pary, która przybywa do Rzymu ze spokojnej prowincji, jest opowieścią o wierności i zdradzie. Przypadkiem rozdzielone małżeństwo zostaje wystawione na próbę. Dziewczyna zostaje uwiedziona przez znanego aktora, zaś chłopka przez atrakcyjną panią do towarzystwa (Penelopa Cruz). Po ponownym spotkaniu oboje ukrywają swe zdrady i powracają do swego dawnego życia na wsi. To parodia włoskiego podejścia do wierności małżeńskiej, gdzie zdrada nie jest równie wielkim występkiem jak to się przyjęło w innych krajach, a jedynie odświeżającym powiewem w stałym związku.
Ostatni wątek odegrał sam Woody Allen, wcielając się w rolę ojca dziewczyny, która poznawszy w Rzymie chłopaka planuje z nim ślub. Przyszli teściowie spotykają się by się poznać, ale postać Allena, neurotyk i reżyser operowy, odkrywa niezwykły talent ojca chłopaka do śpiewu arii operowych. Okazuje się jednak, że potrafi to robić jedynie pod prysznicem, organizuje więc serię występów, w których, mimo oryginalnej scenografii, tenor występuje w kabinie i śpiewa biorąc prysznic. Komiczna parodia powiedzenia, że pod prysznicem każdy jest wybitnym śpiewakiem.
Film bardzo różnorodny, poruszające ciekawe tematy, a jednocześnie zabawny. Znakomita obsada aktorska i doskonała reżyseria. Nic dodać nic ująć, po prostu kino na najwyższym poziomie.
Ocena: 4/5
Mamy tu więc historię bogatego architekta (Alec Baldwin), który przypomina sobie lata młodości spędzone w Wiecznym Mieście. Podczas spaceru spotyka młodego studenta, który ma dylemat miłosny będąc jednocześnie zakochany w swojej dziewczynie oraz jej koleżance. Tak na prawdę okazuje się jednak, że losy chłopaka są wspomnieniami architekta, który próbuje jeszcze raz przeżyć chwile młodości.
Inny wątek dotyczy zwykłego urzędnika (Roberto Benigni), który bez żadnego uzasadnienia staje się idolem mediów. Ludzie chcą wiedzieć o nim wszystko, co jadł na śniadanie, jaką bieliznę nosi, co myśli o pogodzie. Jest to parodia pseudo gwiazd, celebrytów, znanych z tego, że są znani. Tak samo jak nagle stał się sławny, jego pięć minut przemija, gdy media zaczynają interesować się innym przypadkowym przechodniem.
Historia młodej, włoskiej pary, która przybywa do Rzymu ze spokojnej prowincji, jest opowieścią o wierności i zdradzie. Przypadkiem rozdzielone małżeństwo zostaje wystawione na próbę. Dziewczyna zostaje uwiedziona przez znanego aktora, zaś chłopka przez atrakcyjną panią do towarzystwa (Penelopa Cruz). Po ponownym spotkaniu oboje ukrywają swe zdrady i powracają do swego dawnego życia na wsi. To parodia włoskiego podejścia do wierności małżeńskiej, gdzie zdrada nie jest równie wielkim występkiem jak to się przyjęło w innych krajach, a jedynie odświeżającym powiewem w stałym związku.
Ostatni wątek odegrał sam Woody Allen, wcielając się w rolę ojca dziewczyny, która poznawszy w Rzymie chłopaka planuje z nim ślub. Przyszli teściowie spotykają się by się poznać, ale postać Allena, neurotyk i reżyser operowy, odkrywa niezwykły talent ojca chłopaka do śpiewu arii operowych. Okazuje się jednak, że potrafi to robić jedynie pod prysznicem, organizuje więc serię występów, w których, mimo oryginalnej scenografii, tenor występuje w kabinie i śpiewa biorąc prysznic. Komiczna parodia powiedzenia, że pod prysznicem każdy jest wybitnym śpiewakiem.
Film bardzo różnorodny, poruszające ciekawe tematy, a jednocześnie zabawny. Znakomita obsada aktorska i doskonała reżyseria. Nic dodać nic ująć, po prostu kino na najwyższym poziomie.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz