sobota, 29 kwietnia 2023

Ja, inkwizytor: Dziennik czasu zarazy - Jacek Piekara

Mordimer Madderdin, po swej przygodzie na Rusi, gdy stracił pamięć z roku swego życia, bracia ze Świętego Oficjum uznali, że najlepiej będzie ukryć przed nim prawdę i przekonać go do poważnej choroby. Trafia więc do spokojnego Weilburga, gdzie przypadkiem ratuje przed śmiercią aptekarza Bauma, którego nieuczciwi konkurenci fałszywie oskarżyli o konszachty z demonami. W ten sposób zyskuje oddanego przyjaciela, zwłaszcza, że w mieście panuje epidemia kaszlicy, która szybko okazuje się znacznie bardziej niebezpieczna niż początkowo uważano, a wręcz śmiertelna. Biskup, którego radni pozbawili procentów z handlu, wykorzystuje tę sytuację, nakłada na grud kwarantannę i przysyła swego syna archidiakona Cassi by zaprowadził tu porządek. Oznacza to nie mniej ni więcej tylko rozpoczęcie procesów o konszachty z diabłem i to nie byle kogo bo radnych miasta. Na to inkwizytorzy nie mogą pozwolić, gdyż mają do tego typu spraw wyłączne prawo. Szybko więc narasta między obiema siłami konflikt, który zaostrza się, gdy Mordimer daje w siedzibie Oficjum schronienie dziewczynie która publicznie znieważyła Cassiego. W międzyczasie postępowy Baum wpada na pomysł rewolucyjnej terapii leczenia. Zauważył bowiem, że osoby chorujące na zwykłą opryszczkę ust są odporne na kaszlicę. Zaproponował więc by celowo zarażać mieszkańców miasta niegroźnym schorzeniem, ale znowu pojawiają się nieżyczliwi konkurenci, którzy doprowadzają do jego śmierci i tym samym zaprzepaszczenia pierwszego użycia szczepionki. Zajęty ujęciem winnych Mordimer traci na chwilę z oczu dziewczynę w Oficjum, która zostaje podstępnie wywabiona z budynku i porwana do Pałacu Małp, siedziby Cassiego. Wściekły Madderdin podburza tłum, który atakuje pałac i korzystając z wynikłego chaosu uwalnia dziewczynę oraz rozprawia się osobiście z Cassim. Po wszystkim do miasta wkracza wojsko cesarskie by uspokoić niepokoje, a inkwizytor zostaje wezwany do Koblencji w celu udzielenia wyjaśnień. Po drodze spotyka brata Dietricha Knabe, który odpowiedzialny jest za jego amnezję, i wyjaśnia mu, że zamiarem Oficjum było pozwolenie na nielegalne działania Cassiego i wciągnięcie w konflikt jego ojca biskupa, a następnie skonfiskować wszystkie jego dobra, w tym udziały w tutejszych kopalniach soli. Dzięki temu najwyższa rada chciała dać naukę innym możnym, że z Świętym Oficjum nikt nie może konkurować. Podstęp został udaremniony przez emocjonalne decyzje Mordimera, za co najprawdopodobniej musi spodziewać się kary. 
Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz