środa, 25 lutego 2015

Pathfinder

Ostatni scenariusz początkowej przygody. W końcu nabraliśmy wystarczającego doświadczenia, by bez problemu zmagać się z przeciwnikami. Poszło by pewnie znacznie łatwiej, gdyby jeden najmocniejszych wojowników nie siedział przez pół sesji w Temple i nie zbierał jedynie boonów. Ostatni boss, choć dość silny, nie stanowił żadnego problemu. Marta wyposażona w dobry ekwipunek, wsparta przez nas kilkoma błogosławieństwami rozniosła Black Fanga na strzępy.
Przypomniałem sobie jednak, że chyba trochę naciągnęliśmy reguły. W trakcie pojedynczego pojedynku (encounter) można tylko raz użyć karty danego typu, a więc nie mogliśmy użyć tylu błogosławieństw... Nic to trzeba o tym pamiętać następnym razem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz