Agent Cooper wciąż chodzi w półśnie i nie za bardzo orientuje się w otaczającej go rzeczywistości. Podobnie jak z automatami w kasynie, nad którymi widział światło, teraz analizuje przekazane mu przez szefa dokumenty ryzując dziecinne gryzmoły w miejscach, w których widzi świetliste punkty. Szef dostrzega w tych gryzmołach istotne wskazówki i dziękuje mu za pomoc. W tym czasie żona Doga oddaje bandziorom część długu, ale i tak płatny zabójca dostaje na niego zlecenie. Indiański policjant przypadkiem znajduje w drzwiczkach toalety na komisariacie jakieś ukryte notatki. Po fakcie okazuje się, że to tego miał szukać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz