Journey

Nasz awatar ląduje na środku pustyni i jedynym punktem orientacyjnym jest szczyt odległej góry świecący tajemniczym światłem. W drodze do niego mijamy ruiny zasypanej przez piaski wysoce rozwiniętej cywilizacji i powoli poznajemy jej historię. dawni mieszkańcy opanowali niezwykłą moc, która doprowadziła ich jednak do bratobójczej wojny, w której ich cywilizacja uległa zagładzie. My również korzystamy z resztek tej mocy, a zdobywane symbole zwiększają długość naszego szala. Im dłuższy tym dłużej możemy unosić się w powietrzu. Za miastem docieramy do podnóża góry, gdzie panuje śnieg i mróz. Mijając śmiercionośne smoki docieramy w końcu do samej góry, a tu panuje całkiem inna atmosfera. Dotarcie do celu nie oznacza jednak końca lecz rozpoczęcie podróży od nowa na pustyni. Przekaz ten oznacza, że nigdy nie osiągamy końca drogi, gdyż każdy koniec to tak na prawdę początek innej podróży.
Gra jest bardzo klimatyczna i wręcz spartańska pod względem interfejsu. Mimo wszystko, jej przejście daje wiele satysfakcji. Szybowanie nad pustynią, ślizganie się po wydmach i latanie w magicznej wierzy. Co więcej podczas gry spotykamy innych graczy, z którymi możemy razem podróżować i wzajemnie się wspierać zarówno energią jak i wskazówkami. Przejście całej gry, ukończenie jej w 100% i zdobycie wszystkich trofeów zajęło mi około pięciu godzin.
Ocena: 5/5