Jesteśmy wciąż w podziemiach Finegana. Moje badanie wykazuje, że zarówno miecz i tarcza z grobowca, jak i sama Brynn, emitują wokół siebie aurę magii, której nigdy wcześniej nie widziałem. Dzięki złodziejowi odnajdujemy tajne drzwi, których otwarciem zajmuje się nasz kapłan. Na zewnątrz świat spowity jest ciemnością, gdyż słońce zostało zakryte przez niezidentyfikowany obiekt. Dokładniejsza obserwacja pozwala nam zauważyć, że od obiektu tego odrywają się mniejsze fragmenty i lądują w różnych częściach ziemi. Jeden z nich ląduje niedaleko nas. Po drodze sprawdzamy jeszcze polanę z monolitem z przepowiednią, która jest już kompletna. Mówi o czasie ciemności, który nadejdzie, gdy Finegan znów powstanie i weźmie w dłoń swą broń, a także, że pokarze lub pokaże mrocznych bogów. Niestety nie do końca wiadomo o które słowo chodzi ;) W końcu docieramy do miejsca, gdzie spadł fragment z nieba i znajdujemy pustą skorupę, od której odchodzą ślady. Idąc za nimi spotykamy piątkę mrókoopodobnych humanodiów, Formidów, starożytnej rasy, która tysiące lat temu niemal zniszczyła nasz świat, a czas ten nazwany został Spustoszeniem. Wygląda na to, że obcy powrócili i ponownie chcą nas unicestwić. Celny strzał z Fireballa zabija na miejscu dwójkę żołnierzy oraz ich dowódcę, który kontrolował je. Pozostali dwaj żołnierze nie interesują się nami, aż do momentu, gdy podchodzimy do nich blisko. Wówczas rozpoczyna się walka, którą dość szybko wygrywamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz