Lata 60 XX wieku, USA. Jest to czas, gdy żona jest jeszcze pewnego rodzaju własnością męża. Kobieta szukając pacy jest pytana o to, czy jej mąż wyraził na to zgodę. Margaret wychodzi po raz drugi za mąż po ucieczce od mężczyzny, który był tyranem. W końcu może rozwijać swoja pasję malowania w dość charakterystyczny sposób. Postaci na jej obrazach mają nienaturalnie wielkie oczy. Jej twórczość jest raczej kiczowata, jednak przedsiębiorczy mąż potrafi ją odpowiednio wypromować i sprzedać. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie fakt, że jako autora obrazów podaje siebie. Przez dziesięć lat kobieta zgadza się na ten proceder, jednak z końcu ucieka po raz kolejny i pozywa byłego już męża o zagarnięcie jej twórczości. Proces przypomina bardziej kłótnię rodzinną, jednak kończy się spektakularnym pojedynkiem na malowanie. Jej mąż, mimo podawania się za artystę, w rzeczywistości nie potrafi malować i przegrywa proces.
Historia dość banalna i wręcz niewiarygodna, że kobieta mogła się tak dobrowolnie zgodzić na podrzędne traktowanie i wykorzystywanie. Stanowi jednak znamienny obraz tamtych czasów, a widoczna dziś niedorzeczność tej sytuacji jest zasługą wytrwałej walki o emancypację kobiet.
Ocena: 3/5
Historia dość banalna i wręcz niewiarygodna, że kobieta mogła się tak dobrowolnie zgodzić na podrzędne traktowanie i wykorzystywanie. Stanowi jednak znamienny obraz tamtych czasów, a widoczna dziś niedorzeczność tej sytuacji jest zasługą wytrwałej walki o emancypację kobiet.
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz