Seria partii mających na celu zapoznanie Marcina A. z różnymi karciankami. W Dominiona zagraliśmy trzy razem, za każdym razem starając się by przynajmniej połowa kart była nowa, dotychczas nie grana. Ogólnie Marek wygrał dwa razy, a ja raz.
W Munchkinie pokazaliśmy Marcinowi jak perfidnie potrafimy wykorzystywać luki w zasadach i podstępnie wbijać sobie nawzajem nóż w plecy, ale przecież o to w tej grze chodzi :P Tym razem to ja wygrałem.
Szybki wypełniacz czasu. Po pierwszej rundzie prowadził Marek, po drugiej ja, jednak po trzeciej zdecydowanie zwyciężył Marek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz