sobota, 3 listopada 2012

The Amazing Spider-man


Fabuła gry ma miejsce jakiś czas po zakończeniu wątku filmowego i stanowi jego kontynuację. Ponownie mamy do czynienia z Oscorp i doktorem Connorsem oraz oczywiście Gwen. Sama gra ma postać mini sandboxa, który obejmuje Manhattan. Mamy całkowitą swobodę w poruszaniu się po wyspie i w podejmowaniu różnych wyzwań z wątków pobocznych lub kontynuowania głównej fabuły. Poruszanie się jest niezwykle proste i bardzo widowiskowe, nasz bohater bez problemu i szybko przemieszcza się pomiędzy budynkami za pomocą swych sieci, w każdej chwili możemy na moment zatrzymać akcję by dokładnie wyznaczyć cel ruchu lub ataku. Walki są również efektowne i zachowują styl Spider-mama polegający na szybkim przemieszczaniu się po arenie walki, odskakiwaniu od przeciwnika i błyskawicznym atakowaniu z zaskoczenia. Zdobywając doświadczenie możemy rozwijać swe umiejętności oraz wzbogacać styl walki, a także ulepszać swój kombinezon i sieci. Dodatkowym urozmaiceniem jest możliwość fotografowania. Nagradzani jesteśmy za zdjęcia nowych przeciwników, dowody przestępstw Oscorp, a także materiały do artykułów.
Cała gra bardzo przypomina Batman Arkham City, jednak nie jest tak mroczna i bogata. Spider-man to przede wszystkim gra zręcznościowa i bardzo mało tu elementów logicznych. Jej przejście zajęło mi tylko 19 godzin i bez większego wysiłku ukończyłem ją w 92%. Jak zwykle nie chciało mi się już przechodzić wszystkiego po raz drugi by zebrać brakujące znajdzki.
Ocena: 4/5




2012.10.25-28 (7 godzin)
Gwen Stacy wprowadza nas do laboratoriów Oscorp by pokazać parę ciekawych projektów. Idąc korytarzami spotykamy Alistaira Smythe'a, który przejął pieczę nad badaniami zapoczątkowanymi przez doktora Curta Connors'a. Prócz wielu mutantów, którzy zgodnie ze słowami naukowca, są właśnie likwidowani, widać tu sporo robotów nastawionych na eliminację mutantów. W obecności Spider-man'a zaczynają dziwnie reagować zarówno mutanci jak i roboty co ostatecznie doprowadza do uwolnienia się bestii i ich ucieczki z laboratorium. W wyniku zamieszania Gwen zostaje ugryziona i zakażona, moim zadaniem jest więc odnalezienie antidotum. Tylko jedna osoba jest w stanie mi pomóc, a mianowicie przebywający w zamknięciu doktor Connors. Uwalniam go i przenoszę do mieszkania, gdzie rozpoczyna badania nad lekiem. 
Potajemnie wyciągam z siedziby Oscorp dokumentację doktora Connors'a, muszę uratować ją przed zniszczeniem, a tutejsza ochrona wcale mi w tym nie pomaga. Po drodze spotykam reporterkę Whitney Chang, która od tej pory zleca mi misje poboczne polegające na fotografowaniu różnych miejsc miasta i odszukiwanie odpowiednich ujęć, taka zagadka logiczna. 
Kolejnym krokiem do stworzenia leku jest zdobycie próbki krwi mutanta. Wyruszam więc do kanałów i poluję na Vermina (człowiek szczur). Po zdobyciu próbki i wyjściu na ulicę atakuje mnie jedna latająca, mechaniczna ośmiornica, a chwilę potem dwie kolejne. Docieram w końcu do doktora, a ten przygotowuje antidotum.
W międzyczasie wykonuje wszystkie misje poboczne: fotografowanie, pacyfikowanie rabusiów atakujących cywili, zatrzymywanie przestępców uciekających samochodem, odnoszenie uciekinierów z wariatkowa do szpitala, szybki transport zainfekowanych do punktów epidemiologicznych, pomoc policji w obławie na uzbrojonych bandytów, podejmowanie wyzwań akrobatycznych (namierzenie siebie w kadrze kamery i bieganie po trasie przeszkód od flary do flary) oraz oczywiście zbieranie komiksów (mam ich już ponad 500).

2012.10.28 (2 godziny)
Korzystam z nocy i doskonałej widoczności porozrzucanych po mieście komiksów. Zbieram niemal wszystkie, gdzieś jeszcze ukrywa się jeden. Po znalezieniu 500 na mapce pokazują się lokacje najbliższych więc odnalezienie ostatnich jest ułatwione.

2012.10.30-11.03 (10 godzin)
Niestety spreparowane antidotum okazuje się nieskuteczne, a przekonuję się o tym, gdy Smythie zachłannie sam sobie je podaje. Od tego momentu zyskujemy oficjalnie nowego wroga, który przeciwstawia całą swą potęgę przeciw mnie. Po wyjściu z budynku korporacji muszę stawić czoło gigantycznemu mechanicznemu wężowi. Doktor Connors wpada na genialny pomysł, stworzyć odtrutkę na podstawie krwi Spider-mana. Nowe antidotum działa prawidłowo, jednak całe miasto zostało już opanowane przez roboty, na domiar złego Smythie wstrzymuje mi nanoboty, które całkowicie odbierają mi moce pająka. Z trudem powracam do laboratorium Connorsa, który widząc mój stan sam postanawia zająć się obroną miasta. Zamienia się w Lizarda i rusza do boju, podążam za nim i pomagam mu w walce z gigantycznym robotem pająkiem sterowanym przez Connorsa. Niszcząc generator napięcia robota zostaje porażony prądem i w ten sposób niszczę nanoboty we krwi odzyskując swoje moce. Po zniszczeniu robota i uwięzieniu Smythiego ruszam do kanałów za Lizardem, który niemal całkowicie przejął już kontrolę nad Connorsem. W kulminacyjnej walce wstrzykuje doktorowi antidotum i przywracam mu jego ludzką postać.
W epilogu dowiadujemy się z telewizji o ucieczce Smythiego z posterunku, następnie widzimy jak obłąkany naukowiec sam uruchamia robota, który wykrywa w nim mutację i go zabija. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz