W czasie II wojny światowej uformowany został batalion 6888 składający się całkowicie z nie białych kobiet. Ze względów zarówno rasistowskich jak i mizoginicznych jednostka ta utrzymywana jest w rezerwie, ale gdy jej dowódczyni domaga się przydziału zostają wysłani do Anglii z misją, w której poległo wielu wcześniej. Mają uporządkować pocztę zaległą z kilku miesięcy i uskutecznić regularną wymianę korespondencji pomiędzy żołnierzami a ich bliskimi. Dowództwo daje im na to pół roku przekonani, że sobie nie poradzą. Tymczasem zadanie zostaje wykonane już w trzy miesiące. Zamiast uznania otrzymują kolejne identyczne zadanie we Francji, gdzie służą do końca wojny. Ich praca nigdy nie zyskała publicznego wyróżnienia, ale nieoficjalnie uważa się, że miała znaczący wpływ na poprawę morale całej armii.
Ocena: 3/5

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz