W przyszłości Federacja Ziemska praktycznie wyeliminowała w społeczeństwie zorganizowane przestępstwa, a pozostałe występują sporadycznie. Osiągnięto to dzięki całkowitej zmianie poglądu na wychowanie oraz system karny. Obywatelem, z prawem głosu, można zostać jedynie po odbyciu służby wojskowej, w trakcie której żołnierze poddawani są niemal zwierzęcej tresurze i indoktrynacji. Dopiero takie osoby, pozbawione indywidualnej osobowości, myślące zgodnie z wyznaczonym wzorcem oraz gotowe na rozkaz poświęcić swe życie, uznawane są za prawdziwych patriotów. Młody Rico wstępuje do wojska by w ten sposób wyrazić bunt przeciw surowemu ojcu. Tu jednak spada z deszczu pod rynnę. Nieludzki trening praktycznie zmienia jego osobowość i światopogląd, przekształcając go w karnego żołnierza bez wahania i zastanowienia wykonującego każdy rozkaz. W tym samym czasie Ziemia zostaje zaatakowana przez obcą rasę pluskwo-pajęczaków, istoty o społeczeństwie przypominającym mrówki lub termity. Początkowe starcia kończą się porażkami mimo niezwykle nowoczesnego uzbrojenia piechoty zmotoryzowanej. Pojedynczy żołnierz, wyposażony w pancerz, potrafi razić wroga różnego rodzaju uzbrojeniem, w tym ładunkami atomowymi o niewielkiej mocy, przeskakiwać budynki, a nawet tymczasowo latać. Poza tym jest odporny na wiele ataków i dysponuje niewiarygodną siłą. Zmiana strategii pozwala przejąć inicjatywę i pojmać kilka osobników odpowiedzialnych za kierowanie resztą osobników podzielonych na wojowników i robotników. Dzięki temu ludzkość ponownie dowodzi swej wyższości i umiejętności dostosowania się do nowych warunków.
Opisy walk są bardzo barwne i emocjonujące, ale koncepcja wytresowanego społeczeństwa mogła być stworzona tylko przez byłego żołnierza, którym jest autor. Zwłaszcza, że nie jest to przestroga, jak w 'Roku 1984' Orwell'a , ale właśnie koncepcja utopii pozwalająca ludzkości rozkwitnąć i pozbyć się dotychczasowych problemów. Na podstawie książki powstał przed laty film 'Żołnierze kosmosu', równie patetyczny, ale tam jakoś to było uzasadnione i na miejscu więc to jeden z nielicznych przypadków, gdy wersja kinowa podobała mi się bardziej niż książka.
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz