W oczekiwaniu na gospodarzy rozpoczęliśmy, jak myśleliśmy szybką, partyjkę w Munchkina. Oczywiście trzeba było wyjaśnić zasady Agnieszcze i Marcinowi, po jakimś czasie dołączyła Marta i Mariusz i im tez trzeba było co nieco wytłumaczyć. Przy takiej ilości graczy i do tego w większości początkujących gra toczyła się bardzo wolno. W rezultacie skończyliśmy koło 23 i nie udało nam się zagrać w nic więcej. A kto wygrał? Czy to warto wspominać że Marecki skoro to nie byłem ja... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz